piątek, 29 kwietnia 2016

Recenzja książki Prawie jak gwiazda rocka

Tytuł: Prawie jak gwiazda rocka
Autor: Matthew Quick
Wydawnictwo: Otwarte
Ilość stron: 376

Recenzja: Amber Appleton to pełna energii siedemnastolatka, która przez trudną sytuację finansową, mieszka z mamą i psem w autobusie. Ich życie jest ciężkie, gdyż w momencie kiedy matka Amber nie ma partnera, to kobiety są bezdomne. Mimo wszystko dziewczyny nie opuszcza dobry humor i duch walki. Nastolatka jest bardzo aktywna społecznie i posiada wielu przyjaciół. Należy do Federacji Fantastycznych Fanatyków Franksa, uczy angielskiego Chrystusowe Diwy z Korei i zabawia staruszków w domu starości poprzez pojedynki słowne z John Sędziwą. Los jednak odwraca się przeciwko Amber i odbiera jej wszelkie nadzieje i optymizm. Co tak bardzo wstrząsnęło dziewczyną? Czy Amber poradzi sobie z taką tragedią?

Moja opinia: ,,Prawie jak gwiazda rocka”  to wspaniała książka młodzieżowa. Pełna humoru i emocji oraz w pewnych momentach, skłaniająca do przemyśleń. Mi samej zdarzało się zarówno śmiać jak i płakać z główną bohaterką. Niewątpliwie jest to jedna z lepszych książek młodzieżowych, które czytałam do tej pory. To co autor wyczynia na kartkach książki, jest niesamowite! Te czytadło pochłonęłam w jeden dzień, co jest dla mnie imponującym wynikiem. Książkę oceniam 9/10, ponieważ uważam, że ta ocena jest w pełni zasłużona. Polecam ją wszystkim z całego serducha! :) 

niedziela, 24 kwietnia 2016

Czytelnicze nawyki TAG


1.Czy wasz w domu konkretne miejsce do czytania?
Hm... Zawsze czytam na swoim mięciutkim łóżku. Inne miejsce w domu nie wchodzi w grę! :D

2.Czy w trakcie czytania używasz zakładki, czy przypadkowych świstków papieru?
Kiedyś zdarzało mi się używać jakiś świstków, aczkolwiek teraz używam tylko zakładek.

3.Czy możesz po prostu czytać książkę? Czy musisz dojść do końca rozdziału, okrągłej liczby stron?
Odkąd pamiętam zawsze czytam do zakończenia danego rozdziału. Nie raz próbowałam zakończyć czytanie w przypadkowym momencie, ale nigdy się nie udało.

4.Czy pijesz albo jesz w trakcie czytania.
Zawsze mam przy sobie butelkę wody. U mnie to podstawa! Bardzo często zdarza mi się chrupać suszone owoce podczas czytania. Uwielbiam je! :)

5. Czy jesteś wielozadaniowa? Potrafisz słuchać muzyki albo oglądać film podczas czytania?
Ostatnio coraz częściej czytając, słucham muzyki. Oglądanie filmów podczas czytania nie wchodzi w grę! Tak po prostu się nie da.

6.Czy czytasz jedną książkę, czy kilka na raz?
Może to dziwne, ale nienawidzę czytać kilku książek na raz. Jedna i tylko jedna! Wolę skupić się na danej lekturze, niż czytać kilka na raz, a później mylić bohaterów i fabułę. Książka nigdy nie ucieknie i nie trzeba poświęcać się stosowi czytadła w tym samym czasie.

7. Czy czytasz w domu czy gdziekolwiek?
Głównie w domu. Jeśli zdarza się jakaś dłuższa podróż to czytam także w samochodzie, pociągu lub autokarze.

8.Czytasz na głos czy w myślach?
Zdecydowanie w myślach. Gdybym czytała na głos, to zapewne przeszkadzałabym innym domownikom.

9.Czy czytasz naprzód, poznając zakończenie?
Pomijasz fragmenty książki?
Nigdy nie czytam naprzód, ale zdarza mi się pomijać długie, nudne opisy. Chyba nie ma w tym nic złego. :)

10.Czy zaginasz grzbiety książek?
NIE, NIE i jeszcze raz NIE! Tak nie wolno!



Nominuję Asię z W świecie książek

wtorek, 19 kwietnia 2016

Recenzja książki Szepty miłości

Tytuł: Szepty miłości
Autor: J.M.R. Michalski
Wydawnictwo: Wydawnictwo Lucky
Liczba stron: 224

Recenzja: Agnieszka nie ma łatwego życia, szczególnie miłosnego. Jej długoletni związek kończy się w przeciągu paru chwil, a jej życie nabiera czarno-białych barw. Szybko jednak na jej drodze staje nowy mężczyzna, który jak się okaże nie był jej pisany. Zrozpaczona kobieta wraca ze złamanym sercem do ojca. Tadeusz to dobry staruszek, który wraz z córką nadal przeżywa śmierć żony. Życie Agnieszki niestety coraz bardziej się komplikuje. Okazuje się, że jedyna osoba, która pozostała Agnieszce, jest poważnie chora. Lekarze jednak dają Tadeuszowi jeszcze parę miesięcy życia. Kobieta postanawia zając się chorym ojcem, przeprowadzając  się do rodzinnego domu. Kobieta postanawia także oddać się bardziej pracy. W tym celu zatrudnia opiekunkę dla ojca- Hannę. Kiedy Agnieszce wydaje się, że jej życie nie ma już najmniejszego sensu, na jej drodze staje przystojny mężczyzna- Filip. Wszystko wraca do normy, życie Agnieszki stabilizuje się i kobieta w końcu odnalazła miłość swojego życia. Jednak całe szczęście nie trwa w nieskończoność. Jedna wiadomość odmienia całe życie kobiety…

Moja opinia: Czytając ,,Szepty miłości” czułam jednocześnie radość i smutek. Niewątpliwie jest to powieść bardzo emocjonalna, ale także bardzo prawdziwa. Na początku nie byłam przekonana do książki, ale to co działo się później bardzo mnie zdziwiło. Książka nabrała nieoczekiwanego zwrotu akcji co bardzo mnie, jako czytelnika ucieszyło. Stwierdzam, że książka bardziej przypadnie go gustu kobietom i nastolatkom, ponieważ można zauważyć, że jest to tzw. ,,Wyciskacz łez”. Jestem bardzo dumna z faktu, że polski pisarz wyczynia takie niesamowite historie na kartach swej książki. Z mojej strony pełen podziw! Podsumowując lekturę oceniam 7/10. Jest to dobra książka, ale jednak spodziewałam się czegoś więcej. Zakończenie nie przypadło mi do gustu. Na koniec chciałabym podziękować Wydawnictwu Lucky za tę wspaniałą książkę. 

niedziela, 17 kwietnia 2016

Wywiad

Witam wszystkich!
Dzisiaj postanowiłam napisać trochę inny post. Będzie to wywiad z Hubertem z bloga MAASONPL. Mam nadzieję, że wywiad wam się spodoba i będziecie wyczekiwać kolejnego z innym bloggerem, który pojawi się za miesiąc.
JA: Hejka! Na wstępie chciałabym Ci podziękować, że zechciałeś odpowiedzieć na moje pytana. Przejdźmy więc do wywiadu. Skąd pojawił się w twojej głowie pomysł na założenie bloga? Sam na niego wpadłeś, czy może kimś się inspirowałeś?

HUBERT: Już od dwóch lat byłem "zafascynowany" blogami i kanałami na yt i to już wtedy pragnąłem mieć swój własny kanał, albo własnego bloga. Ale jako 9-10 latek nie miałem na niego pomysłu, a przecież nie robiłbym filmików czy postów 50 faktów o mnie, co jest w moim plecaku szkolnym itd. Właśnie już wtedy wiedziałem, że taki styl prowadzenia bloga czy kanału nie jest dla mnie. Od stycznia tego roku prowadzę tego bloga prawie, że książkowego ponieważ raz na jakiś czas wrzucam posty nie książkowe.

JA: Gratulacje wytrwałości. Mi osobiście trudno byłoby zwlekać 2 lata z założeniem bloga, ale nie mówimy tu o mnie tylko o tobie. Następne pytanie brzmi: Jak dużo czasu zajmuje Ci napisanie postu na bloga?

HUBERT: To zależy. Na samym początku bloga pojawiały się bardzo często posty nie związane z tematyką książkową tylko np. sesja zdjęciowa. A więc np. taki post z samą sesją i z króciutką notatką zajmował mi wtedy około 30 min [piszę zajmował, ponieważ aktualnie rzadko robię tego typu posty]. Trzeba było zawsze polatać trochę po dworze i pocykać parę fotek, a później napisać notatkę. Jeżeli chodzi o posty książkowe to zajmowało mi to około 25 min. Dlaczego "aż" tak krótko ? Ponieważ wtedy pisałem recenzje w stylu "Hejka ! Dzisiaj będzie blablabla a teraz opis [opis] książka mi się podobała, bardzo ciekawa główna bohaterka [cztery zdjęcia] do następnego posta !" Teraz robię to inaczej. Rozpisuje się coraz bardziej i bardziej, żeby te recenzje były ciekawe, ale nie są na tyle długie, aby zmęczyć czytelnika. Takie posty jak robię teraz zajmują mi około 30-35 minut.

JA: To i tak dość krótko. Znam osoby, które jeden post piszą przez 2-3 dni. Powiedz mi, co motywuje cię do dalszego pisania postów oraz do rozwijania i dalszego prowadzenia bloga?

HUBERT: Oczywiście moi czytelnicy. Nie będę ukrywać, że mój blog nie jest tylko dla moich czytelników, ale też dla mnie samego, ale to właśnie wy najbardziej mnie motywujecie. Nawet nie wiecie jak bardzo się ucieszyłem kiedy zobaczyłem 100 obserwatorów na moim blogu. Teraz jest ich ponad 200 i moje serce powoli pęka, ponieważ jest już w nim coraz mniej miejsca, ale śmiało, śmiało wpadnijcie, a na pewno znajdzie się jeszcze tam dla was miejsce.

JA: Stali czytelnicy i obserwatorzy to skarb. Ile zajmuje ci przeczytanie jednej książki? Masz może jakiś rekordowy wynik?

HUBERT: To zależy od grubości książki i od tego jak bardzo jest ciekawa. Jeżeli książka jest ciekawa jest cienka [do 250 stron] to wiadomo, że przeczyta ją się w jakieś 2 godzinki. Ale do moich rekordów czytelniczych zaliczam książki 300+. Najszybciej taką książkę przeczytałem 2, 5 dnia, ale zazwyczaj czytam je od trzech dni do jednego tygodnia.

JA: To i tak świetny wynik! Mam jeszcze ostatnie pytanie. Masz może jakąś radę dla początkujący bloggerów książkowych?

HUBERT: Hmm, jedyną rzeczą, która przychodzi mi do głowy jest ta rzecz, którą za chwilę napiszę :D WOW ! :D Nigdy, ale to przenigdy nie zakładajcie bloga dla darmowych książek, ciuchów, kosmetyków itd. Blog to powinien być "zabawą", a nie rzeczą przez, którą będziemy coś otrzymywać.

JA: Bardzo mądre słowa. :D Bardzo dziękuję, że zechciałeś odpowiedzieć na moje pytania. Życzę powodzenia w dalszym blogowaniu.

HUBERT: Dziękuję bardzo. :) Nawzajem :)

Jeszcze raz z całego serca chciałabym podziękować Hubertowi, za chęć odpowiedzenia na moje pytania. Zapraszam was bardzo serdecznie na jego bloga : MAASONPL.

wtorek, 12 kwietnia 2016

Recenzja książki Pamiętnik lesbijki


Tytuł: Pamiętnik lesbijki
Autor: Eryk Edwardsson
Wydawnictwo: Wieża Czarnoksiężnika
Liczba stron: 240

Recenzja: Nati jest studentką socjologii mieszkającą w Poznaniu. Dziewczyna jest skryta i otacza ją niewielkie grono znajomych. Ma najlepszą przyjaciółkę na świecie- Pati. W momencie, gdy lepiej poznajemy główną bohaterkę, na zajęciach zaczepia ją gothka. Natalia początkowo nie ufa Manat, ponieważ ta wykazuje spore podobieństwo do niej samej. Dziewczyna odkrywa później, że gothka jest bardzo sympatyczna i inteligenta. Jej znajomość z Manat, kończy się na imprezie, gdyż gothka pokazała się Natalii z innej strony i ich relacja automatycznie się zepsuła. W tym samym czasie, Pati poznaje na imprezie Kamila. Natalii od początku on nie pasował, ponieważ  podrywał ją. Dziewczyna nie ufa chłopakowi, lecz nie chce zepsuć związku najlepszej przyjaciółce. Nati jednak upiera się, że Kamil nie zasługuje na Pati, która według niej jest ideałem. Jak daleko posunie się Natalia, aby chronić Pati? Jak zakończy się cała historia? 

Moja opinia: Książka ta porusza trudne tematy. Nie od dziś wiadomo, że temat homoseksualizmu jest niechętnie poruszany przez Polaków. Sama na początku byłam sceptycznie nastawiona do tej pozycji. Chyba głównie ze względu na tytuł, który moim zdanie jest nietrafiony. Nie zmienia to faktu, że ,,Pamiętnik lesbijki” przedstawia nam realistyczny, czasami aż do bólu, świat pełen nieprzyjemności i niepowodzeń. Książka ta posiada bardzo bogate słownictwo, co mi osobiście bardzo odpowiada. Zadziwiający jest fakt, że książka została napisana przez mężczyznę, co u mnie wzbudza podziw. Podsumowując, książka bardzo mnie zaskoczyła. Nie spodziewałabym się, że aż tak mi się spodoba. Książka wzbudziła we mnie wiele mieszanych emocji. Były chwile śmiechu i płaczu, radości i smutku... Oceniam ją 8/10, ponieważ jest to ocena adekwatna do mojej opinii i uczuć związanych z książką. 

Informacje o książce: Książkę otrzymałam dzięki współpracy z Wydawnictwem AlterNatywnym . Link do oficjalnej strony książki ,,Pamiętnik lesbijki” oraz do jej fanpage na facebooku: StronaFanpage

piątek, 8 kwietnia 2016

Unboxing

Hejka!

Dzisiaj zapraszam was na luźniejszy i przyjemniejszy post. Mianowicie jest to unboxing paczki, którą kilka dni temu otrzymałam. Jest to paczka od Wydawnictwo Lucky w ramach współpracy recenzenckiej. Przejdźmy do pokazywanie zawartości paczki. :)

Tak wyglądała paczka od razu po odebraniu jej z poczty. Zakładką został zakryty mój adres. :)
Pierwsza książka, którą zastałam w paczce nosiła tytuł ,,Bezlitosne ostrze pamięci". Bardzo ucieszyłam się, gdy ujrzałam tę książkę, ponieważ na stronie wydawnictwa przypadła mi najbardziej do gustu. 
Druga i ostatnia książka nosi tytuł ,,Szepty miłości". Nie słyszałam wiele o tej książce, ale zapowiada się bardzo dobrze. 

To wszystko w tym poście. Jeszcze raz dziękuję Wydawnictwu Lucky za paczkę i naturalnie recenzje otrzymanych książek pojawią się niebawem na blogu. Z góry przepraszam za słabą jakość zdjęć, ale były one robione telefonem. Życzę wszystkim miłego weekendu. :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon.